Porady dla CIĘŻKICH PRZYPADKÓW

04.01.2021

Porady dla CIĘŻKICH PRZYPADKÓW

Od razu zacznę od tego, że ciężki przypadek to nie osoba upośledzona czy taka, która jest jakimś nieudacznikiem i niczego w życiu nie osiągnie. To taka, która ma z czymś większy problem niż większość ludzi.

Dla przykładu, ja kiedyś miałem patologiczny problem z przejmowaniem się co inni o mnie pomyślą. Patologiczny czyli taki, gdzie moje obawy były już irracjonalne. Kiedyś np. obawiałem się, że jak ktoś zobaczy mnie zagadującego laske to zadzwoni od razu na policje, albo że pies wyskoczy zza budynku i zacznie mnie gryźć. Mówię wam, nieźle zwariowane rzeczy działy się w mojej głowie.

Ale nie Nie mogę też mówić, że byłem jakimś mega ciężkim przypadkiem, jednak ten strach przed innymi było moją pięta achillesową. W klubie nie dałem rady zagadać żadnej kobiety, bo przecież wszyscy wkoło to zobaczą i mnie ocenią, a ja spale buraka, i co wtedy?. Tak więc zaczepiałem laski tylko wtedy, gdy nie było nikogo w promieniu 20 metrów. Brzmi to jak jakaś spowiedź gwałciciela.

Pamiętam, że kiedyś wziąłem się w końcu na odwagę i zagadałem do laski, która sprawdzała rozkład jazdy autobusu. Na przystanku pełno ludzi, ale co tam, raz się żyje. Serce waliło jak pojebane, ale dobra, tykam ją w ramie, ona się odwraca i pamiętam, że była tak ładna, że mnie zamurowało. Udało mi się utrzymać kontakt wzrokowy, ale za cholerę nie mogłem się odezwać. Zatkało mnie. Tak więc patrzyłem tak na nią jakieś 10 sekund bez słowa, ona również. I słuchajcie. Patrzymy się, w końcu odezwałem się i zapytałem jak ma na imie, wysunąłem dłoń, a ona, wysoka na metro osiemdziesiąt, odwraca się nagle i biegnie w szpilkach w przeciwną stronę. I nie, że idzie. Ona po prostu spierdala ile sił w nogach. Co za abstrakcja w ogóle. Ja odwracam się, ludzie na przystanku oczywiście wzrok na mnie. Ja pierdole. Przez 10 lat mojego doświadczenia nigdy więcej nie przeżyłem tak chorej akcji. Myślałem, że umrę w tamtym momencie ze wstydu. Ale wiecie co jest najlepsze? Kompletnie nic mi się nie stało. Ludzie zaraz wrócili do rozmawiania ze sobą i patrzenia się w przestrzeń czekając na swojego busa, a ja po kilkunastu sekundach zacząłem się śmiać sam do siebie. Wróciłem do domu. Żyłem. Nic mi się nie stało. To prawda, że Moje najgorsze obawy urzeczywistniły się. Wszyscy się na mnie patrzyli przez kilka chwil. Byłem w samym centrum koszmaru. ale wiecie co? nic mi się nie stało. Po prostu chwilowy dyskomfort. To mnie w jakiś sposób oczyściło.

Zrozumiałem wtedy, że nawet realizując najgorsze obawy nic mi nie grozi, nic mi nie jest. Być może strzeliłem buraka, laska pomyślała o mnie to i owo, ale co z tego? Zyskałem śmieszne wspomnienie które zostanie ze mną do końca życia.

Dla osób, które oprócz strachu przed ocenieniem mają również problem z odwagą, powiem jedno.

Te myśli, które później pojawiają się w domu, gdy kolejny raz czegoś nie zrobiłem, gdy nie zagadałem fajnej dziewczyny na ulicy, gdy mogłem się zgłosić z czymś na uczelni, zainwestować w coś hajs, ogólnie ze wszystkim, z czym mogłem zaryzykować a zamiast tego uciekłem, jest o wiele gorsze niż jakakolwiek kompromitacja. Nie znoszę później rozkminy co by było jeśli, tego obwiniania siebie za bycie wystraszoną pizdą, za zaniżanie swojego poczucia wartości, że kolejny raz wygrała bezczynność. Tak naprawdę o wiele zdrowższe dla mojej psychiki jest strzelić już tego buraka, zaciąć się podczas rozmowy, ale spróbować i mieć później psychiczny spokój, niż cisnąć samego siebie przez kilka dni za brak odwagi, bycie przeciętnym i pluć sobie w brodę, że mogło to się w sumie skończyć inaczej.

 

Nie bój się porażki. Bój się bezczynności. To moje złote motto.

Kolejna rada będzie dla osób o wysokim poziomie neurotyzmu, czyli częstym zagłębianiu się w sobie, popadaniem w stany melancholijne, depresyjne, większymi wahaniami nastroju i analizowaniu wszystkiego.

Powiem tyle. Będzie ciężej. Tak to prawda. Laski nie lubią smutasów i już samo bycie taką osobą odpycha od siebie kobiety, bo to czuć. Kobieta widzi, że gość ma depresyjną energię. Po co jej w życiu nowe problemy? Laski mają same ich wystarczająco wiele.

Muszę przyznać, że ponad połowa osób którą poznaje w tej społeczności ma z tym problem. Oni oczywiście fiksują się tylko i wyłącznie na kwestiach umiejętności nie widząc szerszego kontekstu. Widzą tylko jeden element układanki męskiej atrakcyjności Co jednak z tego, że uczą się uwodzenia, skoro na twarzy widać u nich strach i smutek? Mogą zagadać w super sposób, ale jak tam w środku jest melancholia i szukanie akceptacji, to nic i tak nie wskórają. Dlatego jeśli masz z tym problem, zainteresuj się moim kursem online BezStrachu w którym znajdziesz mnóstwo teorii oraz 30 ćwiczeń praktycznych do realizacji, by stać się bardziej wyluzowanym i odważniejszym facetem. Więcej info znajdziesz w opisie pod filmem.

Co mogę poradzić dla osób, które borykają się z problemami słabego psychicznego samopoczucia? Nie jestem jeszcze psychologiem, chociaż to studiuję, dlatego nie będę strugał teraz psychoterapeuty, ale co mogę wam doradzić nie wychodząc jednocześnie spoza swoje kompetencje, to zwróciłbym uwagę na ilość spożywanego alkoholu. Jeśli zdarza Ci się popijać alkohol i ogólnie nie cieszysz się z jakości swojego życia, często chodzisz przygnębiony, denerwuje Cię brak kobiet to wow. Alkohol? Nie, nie nie nie nie. Tysiąc razy nie. O jedno nie zawsze więcej niż Twoje tak. Kurwa. Stary, Nawet jedno piwo nie.

Alkohol jest dla zdrowych i szczęśliwych ludzi. Jeśli masz problemy z depresją to alkohol nie jest dla Ciebie. To depresant. Być może czujesz się dobrze, gdy się napijesz, bo nie musisz już odczuwać tej pustki w sobie, ale później jest jeszcze gorzej. Nazwa depresant mówi sama za siebie. Miałem kiedyś z tym już spory problem, bo zawsze wypijałem jakieś winko z każdą nową dziewczyną. Doszedłem już do momentu, że piłem już z nimi codziennie. Po wielu miesiącach seksu i alkoholu przyszły później depresje, ataki paniki, nerwice i kurwice i długie zbieranie do ładu i składu. Laski mnie kurna rozpiły 😀

Problem z alkoholem jest taki, że jest tak łatwo dostępny i „normalny”, wręcz wpisany w życie człowieka, a jeśli nie pijesz to coś z Tobą nie tak lub jesteś sztywniakiem, że w łatwy sposób można racjonalizować jego użycie. Prawda jest jednak taka, że używki są dla zdrowych ludzi, a nawet i tych można tym zepsuć. Myślisz sobie, że jedno piwko nie zaszkodzi, albo okazjonalnie można sobie strzelić kilka drinów lub zaliczyć zgona. Nie.

Masz wysoki poziom neurotyczności, masz deprechy, kurwice, nerwice? Zostaw używki. Zacznij medytować. Minimum raz dziennie przez 10 minut. Ze stoperem w ręku. Zainstaluj sobie aplikacje które Ci w tym pomogą. Zaakceptuj to, że będziesz miał ciężej niż Ci, którym łatwiej jest się czuć dobrze. Zrób wszystko, żeby zmniejszyć swoją aktywność limbiczną. Sporty, medytacje itd.  i zero alkoholu aż nie zaczniesz chodzić zadowolony z życia.

 

Zostawiają i zlewają Cię laski, nie potrafisz doprowadzać do drugiej randki, kobiety urywają nagle kontakty. Popatrz na siebie samokrytycznie. Czy wyglądasz dobrze fizycznie? Czy masz fajną fryzurę? Czy nie wali Ci z gęby? Masz coś ciekawego do powiedzenia?

Dla osób mówiąc prościej „brzydkich” powiem jedno. Rusz swoje leniwe dupsko i zacznij coś ze sobą robić. Na uwodzenie składa się również Twój wygląd.

To zabawne, jak faceci, którzy narzekają teraz na laski że lecą tylko na hajs, zachowują się jak księżniczki, że tylko wygląd się liczy, sami wyglądają jak gruziński kombajn. Niedopasowane ubrania, zero sportu, krzywe zęby.

A Najlepsi są Ci, którzy narzekają na swój niski wzrost. Z tym nic przecież nie zrobisz. Po co więc płakać z tego powodu? Ostatnio w ogóle byłem na imprezie na której 163 cm koleś bzyknął jednej nocy 4 laski. Co go wyróżniało? Był odważny, miał fajną fryzurę, fajne ciuszki, był towarzyski i uśmiechnięty. Od razu go polubiłem mimo tego, że nie rozmawialiśmy Ze sobą.

Wielu mężczyzn przeżywa od wielu lat dyzonans poznawczy odnośnie kobiet. Są mili, są dżentelmenami, robią dla nich wiele, starają się i poświęcają w związku, a mimo tego wciąż te kobiety nie są nimi seksualnie zainteresowane. W mojej najnowszej książce wyjaśniam czego tak naprawdę pragną kobiety i jakiego mężczyzny podświadomie poszukują. Odwiedź stronę podaną obok lub w opisie tego filmu.

Podsumowując,

rusz dupsko i zacznij dbać o swój wygląd jeśli chcesz interesować sobą kobiety. Nie musisz być modelem by mieć atrakcyjne dziewczyny, ale polepszając wygląd, polepszysz też swoje poczucie wartości i to również przyczyni się do wzrostu skuteczności.

 

Nie będę wybielał rzeczywistości. Rzygać mi się chce jak oglądam trenerów co na siłę pokazują jakimi to nie są w chuj pozytywnymi radosnymi ludźmi i że to takie proste. Osoby skrajnie wstydliwe, z problemami w komunikacji, psychicznymi zjazdami czy niską inteligencją emocjonalną będą miały po prostu ciężej i takie sztuczne uśmiechy w niczym nie pomogą. Do tego potrzeba pracy i zmiany nawyków. Wszystko da się zmienić. Nasz mózg jest neuroplastyczny do ostatnich sekund naszego życia. Możemy się uczyć nowych rzeczy nawet mając 553 lata. Trzeba jedynie podjąć te kroki, zmienić środowisko w którym żyje się całe życie. No kurwa coś trzeba zrobić, by ta zmiana nadeszła. W kontekście kobiet możesz to zrobić sam, możesz zrobić z moją pomocą, wybór masz nieograniczony. Będzie ciężej jeśli jest się trudnym przypadkiem, ale plastyczność rzeczywistości jest w zasięgu ręki. Wystarczy chcieć, zamknąć mordę i przestać w końcu zwalać winę na wszystko i wszystkich dookoła.

 

Sprawdź moje inne materiały:

„Zostań moją dziwką!” – czyli szybki poradnik ostrzejszego seksu