W tym artykule
Weźmy hipotetyczną sytuację. Podoba ci się dziewczyna. Znacie się już miesiąc, dwa, pół roku, ale między wami do niczego poważniejszego nigdy nie doszło. Mówisz sobie w myślach: „Nie, nie, tak nie może być! Pragnę ją!”. Spotkacie się na kawę i mówisz jej, że chcesz spróbować czegoś poważniejszego. Ona unosi brwi ze zdziwienia i kwituje to tekstem: „Areczku, o czym ty mówisz, przecież jesteśmy przyjaciółmi!” i jeszcze na odchodne wywala ci haka w szczękę – nie, nie, tak raczej się nie stanie, spokojnie.
Czy historia zagrała znajomą melodię w twojej głowie? A jeśli nie ten przykład, to NA PEWNO, NA PEWNO wielki kozaku chociaż raz dziewczyna sfriendzonowała cię i wrzuciła do szufladki przyjaciela. Mnie też to kiedyś spotkało, spokojnie. Normalna rzecz.
No dobra, czy możemy coś z tym zrobić? Jak wyjść z friendzona i przekonać kobietę, która nam się podoba, żeby spojrzała na nas inaczej niż na zwykłego kumpla? O tym dowiecie się w dzisiejszym filmie. Zapraszam do oglądania.
Jak wpaść do friendzone?
Dobrze, księżniczki moje, pierwsza sprawa – jak w ogóle do tego doszło? Ano dlatego, że nie było z naszej strony żadnego śmielszego ruchu. Zaszufladkowanie nas jako zwykłych kolegów z dziewczyną, z którą chcieliśmy czegoś więcej niż przyjaźń, to tylko i wyłącznie nasza odpowiedzialność. To my swoim zachowaniem pokazujemy jej, jak ma nas interpretować i w jakich kategoriach na nas patrzeć. Jeśli więc w czasie spotkań z naszą wybranką:
Rozmawialiśmy długimi godzinami, opowiadaliśmy o swoich problemach i zagłębialiśmy się w bardzo prywatne sprawy, dużo się śmialiśmy, pomagaliśmy i doradzaliśmy jej, byliśmy dla niej ciągłym wsparciem, to jakkolwiek szlachetnie to brzmi z waszej strony, właśnie między innymi z powodu tych zachowań wpadacie do friendzona. No bo co innego robią ze sobą przyjaciele? Właśnie robią to, o czym mówiłem! Te zachowania budują dużo komfortu i ciepłej atmosfery, ale nie sprawiają, że zbliżacie się do niej na intymnym poziomie. A co najłatwiej robić w czasie spotkań z kobietą? Zachowywać się w bezpieczny sposób i być dla niej bardzo miłym, żeby nie pomyślała o nas w niewłaściwy sposób.
Tak więc friendzone jest wynikiem spiździałowatego zachowania i grania bezpiecznie przez strach przed jej odrzuceniem i jej reakcją.
Jak wyjść z Friendzone?
Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, że szanse są mniejsze niż większe, żeby coś z tego wynikło. Jeśli kobieta przez dłuższy czas nie otrzymywała od nas jasnych sygnałów, jakie mamy prawdziwe intencje, bo woleliśmy siedzieć z nią i pieprzić o wycieczkach i pasjach, mając cichą nadzieję, że zaprosi nas dzięki temu do łóżka, to ciężko będzie zmienić wyrobione o nas stanowisko. Co nie znaczy, że szanse są zerowe.
Mamy dwie opcje. Pierwsza z nich to wywalenie kawy na ławę i powiedzenie jej o naszych skrytych intencjach. Jest to najgłupsza możliwa opcja i najmniej skuteczna, ale może się udać pod jednym warunkiem, o którym opowiem pod koniec filmu.
Druga opcja to rozegrać tę znajomość trochę taktycznie i rozciągnąć w czasie.
Po pierwsze, przestajecie być jej tamponem do wysłuchiwania problemów i gadania o dupie Marynie. Ograniczacie na minimum cztery miesiące kontakt do zera. Tak, 4 miechy minimum. Powiedzcie jej, że macie ciężki okres w życiu, macie mnóstwo na głowie i odezwiecie się za jakiś czas. Jeśli byliście w friendzonie, to jej dusza nie powinna na tym ucierpieć. Puści was wolno i będzie miała to prawdpodobnie i tak w dupie bo byliście zwykłym funflem jakich ma wiele.
Cztery miesiące to taki minimalny czas żeby zetrzeć z jej pamięci wasz stary wizerunek. Właściwie to im dłuższą przerwę zrobicie, tym lepiej. Ten krok może być ciężki dla romantycznych dusz, które ciągle żyły z nadzieją, że dziewczyna przez ich sympatyczny charakter w końcu rzuci im się na szyję. No, tak się nie stanie, przykro mi Wallenrodzie. Trzeba zacisnąć zęby i pozwolić czasowi zatrzeć wasz cipowaty wizerunek.
Drugim krokiem jest powrót was jako najlepszej wersji siebie – z odpowiednimi przekonaniami, odwagą i umiejętnościami uwodzenia. Wracacie kurwa po pół roku jak feniks z popiołów na pełnej piździe.
Proponujecie spotkanie. Ona się godzi na kawę, ale mówi, żebyście nie myśleli o niczym innym. Wy mówicie jej: „Mała, wiadomo, że to tylko kawa, jesteśmy przecież dobrymi znajomymi”.
No i na tym spotkaniu jest zmiana. Jesteście inni. Podrywacie ją, jak na prawdziwych zdobywców przystało. Gdy dojdzie do spotkania po tak długiej przerwie, musicie wiedzieć, co macie robić i mieć odpowiedni mindset. Musicie wejść w rolę NAGRODY. Dowiecie się, jak to robić, odsłuchując mój najnowszy AUDIOBOOK ZDOBYĆ KOBIETĘ. Dowiecie się z niego, co robić, żeby odzyskać jej uczucia, jak wytworzyć w sobie więcej wartości i stać się dla niej najatrakcyjniejszym mężczyzną. Bez znajomości fundamentalnej wiedzy o dynamice między kobietą a mężczyzną znowu będziecie szufladkowani jako przyjaciel. No tak przecież nie może być! Link do audiobooka lub poradnika w formacie PDF znajdziecie w opisie tego filmu. A jeśli chcecie wisienki na torcie, to sprawdźcie mój ostatni poradnik „Łobuz” – znajdziecie tam cały schemat krok po kroku, jak wytworzyć z nią seksualne napięcie i chemię, żeby widziała w was kandydata na kochanka, a nie kolegę, z którym fajnie jest się pośmiać.
Gdy już oczarowaliście ją na spotkaniu waszym nowym JA tak, że aż ją zmiotło z planszy, to kontynuujecie dalej bycie nagrodą. Pozwalacie jej na to, żeby również sama się do was odezwała. Nie proponujecie na razie kolejnych spotkań. Na relacjach na Instagramie lub Facebooku pokazujecie, że coś się w waszym życiu dzieje! Najlepiej, gdyby zobaczyła was w obecności innej dziewczyny. Gdy ona zobaczy, że staliście się atrakcyjni również dla innych kobiet, zupełnie inaczej zacznie was postrzegać.
Te wymienione kroki mogą wam pomóc wyjść z friendzona i zbliżyć się do niej, jak chcieliście tego od samego początku. Musicie jednak wiedzieć, jak to zrobić i jak być nagrodą. Jeśli nie macie poradnika Zdobyć kobietę i Łobuza, to nie wiem, na co jeszcze czekacie.
Mówiłem wcześniej o tej pierwszej metodzie i wywaleniu jej kawy na ławę. To zadziała tylko wtedy, gdy macie w sobie coś, czego ona zawsze od was pragnęła lub bardzo ceniła, ale sama wstydziła się zrobić pierwszy krok. Może jesteście dla niej cholernie przystojni, może jest kobietą lekkich obyczajów i chce wasze pieniążki. Jeśli macie dla niej coś, czego ona zawsze chciała, to jest szansa, że ucieszy się z tego, że w końcu zrobiliście ten krok i powiedzieliście, co czujecie. To jednak wybitnie optymistyczny scenariusz. Jeśli tej wartości nie macie, to takie wyznanie może na zawsze przekreślić wasze szanse.
Jak ktoś pomyśli sobie „nie będę się zmieniał dla jakiejś kobiety! Któraś w końcu mnie doceni” – no to kurwa ląduj sobie we friendzonie jak Ci się to podoba, Twój wybór. Albo się nauczysz ogarniać panny i zrozumiesz, że uwodzenie to umiejętność, albo będziesz sobie śmieszkował z nimi całe życie.